środa, 30 stycznia 2013

13. Nie szukam dziewczyny, szukam damy mojego serca


Historia, którą chciałabym Wam opowiedzieć wydarzyła się kilkanaście lat temu. Ale pomimo upływu czasu jest dla mnie ciągle żywa - żyje gdzieś blisko, pod powierzchnią mojej świadomości.


'Joachim, licealista, był wyjątkowo dobrze postrzegany przez dziewczyny: przystojny, inteligentny z dużym poczuciem humoru, a jednocześnie z tym rodzajem elegancji, ujmującym każdą dziewczynę.
Nikt nawet nie domyślał się, że jego pojawianie się w rejonie klasy IIIc było związane z zainteresowaniem Olgą, obiektem westchnień chyba połowy chłopaków z całej szkoły.

To nie byłoby w stylu Joachima, tak po prostu podejść i coś powiedzieć.
 Najpierw cieszył się samą myślą, że może kiedyś umówi się z NIĄ na romantyczny spacer.
 Więc każdego dnia, niby kogoś szukając, niby przez roztargnienie, niby zatopiony w powtórzeniach ze zwiniętego w rulon zeszytu pojawiał się. Czasami cały był wzrokiem, czasami słuchem - zawsze marzycielski, czekający...

Kiedy tak coraz bardziej oswajał się z JEJ cudną obecnością przyszedł silny wiatr. Taki wiatr, który wyrywa drzewa z korzeniami, ale który przynosi nieubłaganą PEWNOŚĆ:
Była długa przerwa. Joachim właśnie nadszedł, kiedy Olga żywo opowiadała coś, otoczona gronem śmiejących się koleżanek. Usłyszał tylko: "...myślałam, że się pochlastam, kiedy..." Wiedział już, że Olga nie była tą , której szukał.
 Nie była DAMĄ...'


Epilog: http://www.youtube.com/watch?v=rW0TgYZn_tk
Po dwóch latach, Joachim znalazł swoją 'Damę', a nawet więcej niż damę, prawdziwą Królewnę.
I żyli długo i szczęśliwie, mieli dwójkę dzieci: chłopca i dziewczynkę. Są dla siebie wzajemnie wsparciem i radością do dziś.
Nie ma większego szczęścia niż to, że prawdziwy Królewicz spotyka prawdziwą Królewnę...
Ty też tak możesz :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz