wtorek, 8 stycznia 2013

8. Czekanie

'Joanna wróciła do domu z wypiekami na twarzy. W ręku trzymała zawiniątko. To prezent Gwiazdkowy od jej chłopaka Sebastiana.
"Otwieramy?"- zapytała mama.
"Po pierwsze nie otwieramy, tylko otwieram, a po drugie Wigilia dopiero za cztery dni."
"No chyba żartujesz" - powiedziała mama i mrugnęła zachęcająco okiem.
"Wyobraź sobie, że nie żartuję. Sebastian też otworzy prezent ode mnie w Wigilię. Tak się umówiliśmy. Trzeba umieć czekać - to powiększa RADOŚĆ.
Nie wiesz tego?"
Mama zamyśliła się i nie umiała ukryć, że zrobiło jej się trochę głupio. Dobrze, że Joanna ma takie czułe serce i szybko mamę przytuliła.
Takie dobre serce, które potrafi czekać...'

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz