poniedziałek, 21 października 2013

30. Taka dziewczyna

To był jeden z tych 'genialnych pomysłów', jakich tysiące miała w głowie Iga. Właśnie wymyśliła, żeby poznać swoją przyjaciółkę, Natalię,  z kolegą z pracy swojego męża. Była nawet okazja, żeby pokazać mu dyskretnie jej zdjęcie - był zachwycony. 
'Tylko jak zaaranżować spotkanie osób, które się nie znają?'- zastanawiała się Iga. 
'To proste w dzisiejszych czasach, mówili doradcy, trzeba pomyśleć o jakimś spotkaniu w gronie przyjaciół.'
Jednak proste to nie było. Po pierwsze przyjaciółka mieszkała w innym, odległym o kilkaset kilometrów mieście. A po drugie, kiedy Iga napisała do niej maila, mówiąc, że już od roku mają fajnego znajomego i chętnie by go z nią poznali, ona nie zapytała o niego ani słowa.
Iga nieomal nie mogła spać - nie miała żadnego pomysłu jak pogodzić odległość i brak zainteresowania  ze strony Natalii ze swoim scenariuszem.
Z pomocą przyszedł jej własny mąż:
 'Iga, znasz przecież Natalię, to dziewczyna z "najwyższej półki", o taką dziewczynę trzeba się starać. Dajmy mu jej adres mailowy i uwolnisz się od tej sprawy.
Trzeba mu tylko powiedzieć, że nie będzie łatwo.'
Iga odleciała myślami bardzo daleko. Po chwili  ocknęła się i nadal jakby na wpół obecna powiedziała:
'Tak, Natalia, to dziewczyna z klasą. Dziś nadal są takie dziewczyny...'

niedziela, 13 października 2013

29. Hierarchia

'Anna bardzo kocha swojego męża Marcina -  i zresztą z wzajemnością. Są szczęśliwym, kochającym się małżeństwem. Po dwóch latach przychodzi na świat ich pierwsze dziecko, Karolina. 
Żadne chyba wydarzenie nie powoduje takiego przeorganizowania życia jak malutki noworodek, potrzebujący nieustannej uwagi, opieki i pielęgnacji. Marcin obserwuje ile miłości Anna okazuje Karolinie i cieszy się teraz nimi obiema.
Jednak mijają miesiące i Marcin czuje, że Anna coraz mniej dostrzega jego osobę i całą swoją miłość przelewa tylko na dziecko. Z czasem robi się  coraz trudniej.'

Opowiedziałam tu fragment historii, który jest znany niejednemu ojcu. Dlaczego tak się dzieje?
Moim zdaniem wynika to z braku świadomości  jak ważna jest w życiu  hierarchia i jej przestrzeganie.
Znam wiele takich rodzin, gdzie hierarchia jest dla wszystkich członków rodziny jasna i co więcej, została przez wszystkich zaakceptowana:
                 najważniejszy jest Bóg,
                 po Bogu następuje długa przerwa,
                 następny jest Ojciec,
                 potem Matka,
                 na końcu Dzieci.
Hierarchia jest ustanowiona przez Boga i jest w nią wpisana Jego miłość i mądrość. Jak wszystkie prawa, porządkuje ona wzajemne relacje w rodzinie. To dobrze mieć swoje miejsce, o które nie trzeba walczyć. Pozostając na swoim miejscu każdy rozwija się najlepiej jak to tylko możliwe.

Dzisiaj wiele jest prób i eksperymentów, a to pominięcia Boga, a to całkowitego zamknięcia się na dzieci, a to zdominowanie ojca przez matkę, czy wreszcie ustawianie obojga rodziców przez dziecko.
Ostatecznie jednak każdy ma prawo zrobić ze swoim życiem co chce i tak jak chce i to prawo również daje każdemu człowiekowi Bóg.

środa, 2 października 2013

28. Zakochać się :)

Czy jest różnica między 'miłością' i 'zakochaniem'?
Tak. I to bardzo poważna.
Zakochanie się jest uczuciem. Często jest od nas niezależne. Ktoś nam się podoba i... tracimy głowę.
Zaczynamy się poruszać jakby w stanie nieważkości, a świat widzimy przez 'różowe okulary'. Jest super i chce nam się żyć, chociaż trochę gorzej z działaniem, bo tak naprawdę trudno nam się skupić, kiedy cała myśl pochłonięta jest TĄ osobą.
Zakochanie może stworzyć przestrzeń dla prawdziwej miłości, ale bywa też, że blokuje nas i skupia naszą uwagę na nas samych.
Miłość nie jest uczuciem jest decyzją rozstrzygniętą przez rozum i podjętą przez wolną wolę. 'Postanawiam, że dla ciebie będę dobra, cierpliwa i uprzejma, że będziesz mógł zawsze na mnie liczyć i że nigdy cię nie opuszczę, nawet wtedy, gdy będzie mi z tobą bardzo ciężko.'
Miłość ma się do zakochania tak jak Słońce do ogniska.
I na pozór niczym się nie różnią: i jedno świeci i drugie
                                                    i jedno grzeje i drugie...
I tylko zakochanego trudno przekonać, że Słońce i ognisko to naprawdę zupełnie dwie różne rzeczy :)